Seminarium z Tomkiem Pecoldem we Wrocławiu 13.05.2016.
Zuzia już dawno na emeryturze obibokowo-agilitowej, ale przyjemności jakieś się należą.
Na sam widok owieczek Zuzia ma uśmiech od ucha do ucha.
A ja tą jej radość uwielbiam.
Na sam widok owieczek Zuzia ma uśmiech od ucha do ucha.
A ja tą jej radość uwielbiam.
Seminarium z Tomkiem Pecoldem we Wrocławiu 29.08.2015.
Ledwo wróciłam z obozu z Asią i Magdą i następnego dnia zdawałam z Zuzią HWT.
Podchodzę do koszaru sadzam Zuzię, otwieram bramkę a owieczki fruuu i uciekły :(
Zuzię posadziłam za daleko bo jak ją zawołałam to już nie zdążyła ich zatrzymać :(
Mój błąd, zła strategia wyprowadzenia owieczek z koszaru. Zmęczenie po obozie chyba zrobiło swoje...niestety nie do końca dobrze przemyślałam sytuację.
Kolejne doświadczenie...
Następnego dnia na seminarium Zuzia pięknie pracowała, a na koniec Tomek powiedział, że bez problemu by zdała tylko ja popełniłam błąd, który już nie dało się naprawić gdyż owieczki pędem pobiegły na pastwisko do reszty stada :(
Podchodzę do koszaru sadzam Zuzię, otwieram bramkę a owieczki fruuu i uciekły :(
Zuzię posadziłam za daleko bo jak ją zawołałam to już nie zdążyła ich zatrzymać :(
Mój błąd, zła strategia wyprowadzenia owieczek z koszaru. Zmęczenie po obozie chyba zrobiło swoje...niestety nie do końca dobrze przemyślałam sytuację.
Kolejne doświadczenie...
Następnego dnia na seminarium Zuzia pięknie pracowała, a na koniec Tomek powiedział, że bez problemu by zdała tylko ja popełniłam błąd, który już nie dało się naprawić gdyż owieczki pędem pobiegły na pastwisko do reszty stada :(
Seminarium z Tomkiem Pecoldem we Wrocławiu 20.06.2015.
Jestem baaardzo, baaardzo zadowolona z dzisiejszej pracy Zuzi :)
Pracowała całą sobą. Nie widać było żadnych już stresów.
Dzięki Tomkowi udało się Zuzię odpracować i przywrócić 100 % pracy takiej jak była przed uderzeniem barana.
Robiliśmy elementy do HWT a Zuzia ah ta radość, ten uśmiech :) Wyśmienicie się Nam pracowało :)
Dostaliśmy od Tomka 5+ za pracę.
Pracowała całą sobą. Nie widać było żadnych już stresów.
Dzięki Tomkowi udało się Zuzię odpracować i przywrócić 100 % pracy takiej jak była przed uderzeniem barana.
Robiliśmy elementy do HWT a Zuzia ah ta radość, ten uśmiech :) Wyśmienicie się Nam pracowało :)
Dostaliśmy od Tomka 5+ za pracę.
Seminarium z Tomkiem Pecoldem we Wrocławiu - 19.04.2015.
Z seminarium na seminarium coraz lepiej sobie Zuzia radzi z prowadzeniem owieczek. Chęci do pracy są bardzo duże, a strach coraz mniejszy.
Owieczki czują ten strach i nie zawsze chcą się prowadzić przez Zuzię. Jednak coraz częściej udaje się Zuzi szczekaniem je zmusić do iścia.
Owieczki czują ten strach i nie zawsze chcą się prowadzić przez Zuzię. Jednak coraz częściej udaje się Zuzi szczekaniem je zmusić do iścia.
Seminarium z Tomkiem Pecoldem we Wrocławiu - 28.03.2015.
Jakiś czas temu byłam z Zuzią na treningu u Izy i niestety dość mocno została uderzona przez barana. Z dnia na dzień bolesność na żebrach mijała ale uraz do owiec został. Przy owcach Zuzia trzyma się blisko mnie, rozbicie stada powodował dyskomfort, dlatego miałam nadzieję, że na seminarium Tomek nam pomoże....
A więc, Tomek pokazał jak wspierać Zuzię przy owcach, a przede wszystkim na razie dobierać jej owieczki bardziej płochliwe by odbudować Zuzi pewność siebie. Jakie było moje zdziwienie jak Zuzia dzięki Tomkowi na kolejnym wejściu się odblokowała i ładnie zaczęła balansować owieczki.
A Zuzi przy trudniejszych sytuacjach pomagały psy (Luk i Joy) Tomka np: zebranie owieczek w jedno stado, gdy owieczki się rozbiegły, albo ruszenie gdy zaczęły paść się. Świetnie Luk i Joy widziały kiedy Zuzia przestaje sobie radzić i pomagały przy prowadzeniu stada.
Tomek niesamowicie potrafi zrozumieć zwierzęta i dać im wsparcie. Jestem pod wielkim wrażeniem wiedzy Tomka i wielkim wrażeniem pracy Zuzi.
Troszkę czasu będzie jeszcze trzeba by upewnić Zuzię w prowadzeniu owieczek, ale i tak zrobiła ogromny postęp pokonując swój uraz.
A więc, Tomek pokazał jak wspierać Zuzię przy owcach, a przede wszystkim na razie dobierać jej owieczki bardziej płochliwe by odbudować Zuzi pewność siebie. Jakie było moje zdziwienie jak Zuzia dzięki Tomkowi na kolejnym wejściu się odblokowała i ładnie zaczęła balansować owieczki.
A Zuzi przy trudniejszych sytuacjach pomagały psy (Luk i Joy) Tomka np: zebranie owieczek w jedno stado, gdy owieczki się rozbiegły, albo ruszenie gdy zaczęły paść się. Świetnie Luk i Joy widziały kiedy Zuzia przestaje sobie radzić i pomagały przy prowadzeniu stada.
Tomek niesamowicie potrafi zrozumieć zwierzęta i dać im wsparcie. Jestem pod wielkim wrażeniem wiedzy Tomka i wielkim wrażeniem pracy Zuzi.
Troszkę czasu będzie jeszcze trzeba by upewnić Zuzię w prowadzeniu owieczek, ale i tak zrobiła ogromny postęp pokonując swój uraz.
Seminarium z Tomkiem Pecoldem we Wrocławiu - 29.11.2014.
A My znów pasiemy......
Jestem bardzo zadowolona z pracy Zuzi. Pięknie sobie poradziła przy nowych zadaniach, a przede wszystkim panowała nad emocjami.
Zaczęliśmy robić elementy do HWT ( Test Pracy Psów Pasterskich styl farmerski ): przechodzenie przez bramkę, wypasanie w kwadracie, slalom, komendy przy owieczkach. Byłam w szoku jak Zuzia super wykonywała zadane ćwiczenia. Najtrudniej Zuzi było wyprowadzić owieczki z koszaru i to chyba będzie nasz największy problem.
Te radosne oczy, ten uśmiech na pysku, uwielbiam ten stan u Zuzi. Bardzo fajnie nam się współpracowało.
Oczywiście bardzo dziękujemy p. Tomkowi za cenne wskazówki i Beacie za super organizację.
Jestem bardzo zadowolona z pracy Zuzi. Pięknie sobie poradziła przy nowych zadaniach, a przede wszystkim panowała nad emocjami.
Zaczęliśmy robić elementy do HWT ( Test Pracy Psów Pasterskich styl farmerski ): przechodzenie przez bramkę, wypasanie w kwadracie, slalom, komendy przy owieczkach. Byłam w szoku jak Zuzia super wykonywała zadane ćwiczenia. Najtrudniej Zuzi było wyprowadzić owieczki z koszaru i to chyba będzie nasz największy problem.
Te radosne oczy, ten uśmiech na pysku, uwielbiam ten stan u Zuzi. Bardzo fajnie nam się współpracowało.
Oczywiście bardzo dziękujemy p. Tomkowi za cenne wskazówki i Beacie za super organizację.
Seminarium z Tomkiem Pecoldem w Opolu - 18.10.2014.
Rozmawiając z Elą (od Marszałka) na Klubówce (Briardów i Beauceronów) o owieczkach, podsunęła mi pomysł by pojechać na pasienie do p. Tomka Pecolda. Pomysł trafiony w 10 :) Dziękuję :)
A więc z Basią i z Kamilą w towarzystwie Zuzi, Yukki Limona i pozostałych uczestników spędziłyśmy miło czas na seminarium pasterskim.
Plac w którym odbywało się seminarium znajduje się tuż przy lesie, więc tereny piękne i na treningi i na spacery.
Dużo słyszałam o p. Tomku Pecoldzie, ale dopiero teraz mogłam Go osobiście poznać. Człowiek - legenda, zrobił na mnie duże wrażenie, Jego fantastyczne podejście do psów, do mojego psa, ogromna wiedza, sposób prowadzenia, tłumaczenie - rewelacja :)
Zuzia niestety nakręcona, musi się uczyć odpoczywać, ale już dużo lepiej sobie radzi z emocjami.
Na pierwszym wejściu, p. Tomek poprosił bym podeszła do koszaru z owieczkami. Zuzia jedno kółko zrobiła wokół owieczek, drugie, trzecie a później otworzyłam koszar i Zuzia uczyła się wyprowadzać owieczki z koszaru. P. Tomek przejął Zuzię i pięknie ją poprowadził, opanowana i myśląca szła za pasterzem :)
Drugie wejście, niestety ja miałam ją poprowadzić. Niestety bo Zuzia za bardzo się wkręciła, pchała owce na mnie, ja się potykałam o owce, przewróciłam się, dwa razy owce uciekły.....
Po 10 minutach jakoś Zuzia się opanowała i ładnie wspólnie prowadziliśmy owieczki.
Treningi regularne pozwolą Zuzi się spokojnie bez emocji zachowywać - słowa p. Tomka i powiedział też, że Zuzia dostaje 5+ za instynkt.
Mój briardzik sprawdza się w kolejnej dyscyplinie. Może uda się wrócić do owieczek i regularnie pracować.
Basi Yukki też fajnie pracowała jak przystoi psu pasterskiemu, ale ogromne wrażenie zrobił Limon, pan malamut :)
Instynkt pasterski chłopak ma, pięknie sobie radził z prowadzeniem owieczek :) Pan Tomek był pod dużym wrażeniem.
A więc z Basią i z Kamilą w towarzystwie Zuzi, Yukki Limona i pozostałych uczestników spędziłyśmy miło czas na seminarium pasterskim.
Plac w którym odbywało się seminarium znajduje się tuż przy lesie, więc tereny piękne i na treningi i na spacery.
Dużo słyszałam o p. Tomku Pecoldzie, ale dopiero teraz mogłam Go osobiście poznać. Człowiek - legenda, zrobił na mnie duże wrażenie, Jego fantastyczne podejście do psów, do mojego psa, ogromna wiedza, sposób prowadzenia, tłumaczenie - rewelacja :)
Zuzia niestety nakręcona, musi się uczyć odpoczywać, ale już dużo lepiej sobie radzi z emocjami.
Na pierwszym wejściu, p. Tomek poprosił bym podeszła do koszaru z owieczkami. Zuzia jedno kółko zrobiła wokół owieczek, drugie, trzecie a później otworzyłam koszar i Zuzia uczyła się wyprowadzać owieczki z koszaru. P. Tomek przejął Zuzię i pięknie ją poprowadził, opanowana i myśląca szła za pasterzem :)
Drugie wejście, niestety ja miałam ją poprowadzić. Niestety bo Zuzia za bardzo się wkręciła, pchała owce na mnie, ja się potykałam o owce, przewróciłam się, dwa razy owce uciekły.....
Po 10 minutach jakoś Zuzia się opanowała i ładnie wspólnie prowadziliśmy owieczki.
Treningi regularne pozwolą Zuzi się spokojnie bez emocji zachowywać - słowa p. Tomka i powiedział też, że Zuzia dostaje 5+ za instynkt.
Mój briardzik sprawdza się w kolejnej dyscyplinie. Może uda się wrócić do owieczek i regularnie pracować.
Basi Yukki też fajnie pracowała jak przystoi psu pasterskiemu, ale ogromne wrażenie zrobił Limon, pan malamut :)
Instynkt pasterski chłopak ma, pięknie sobie radził z prowadzeniem owieczek :) Pan Tomek był pod dużym wrażeniem.
ZVOP - instynkt pasienia - Martinkovice - 06.07.2014.
Rano wybraliśmy się z Anią i z Kamilą do małej uroczej wioski Martinkovice w Czechach. Oczywiście towarzyszyły nam Zuzia, Zojka i Bazyl.
Pojechaliśmy do owieczek by papierkiem potwierdzić instynkt pasterski :) Potwierdzony :)
Zanim spotkaliśmy się z owieczkami poszłyśmy na spacer. Piękne tereny, łąki, górki... i chciałoby się pogalopować konno :)...
Organizacja niestety kiepska miałyśmy o 12 wchodzić, ale tu obiadek tu odpoczynek i przyszła na nas kolej na 14.
Poszłam z Zuzią na smyczy w stronę koszaru, gdzie były owce. Sędzina poprosiła o spuszczenie ze smyczy i wtedy Zuzia kółeczko wokół koszaru. Sędzina wskazała bym szła dookoła owieczek, pewnie chciała balans zobaczyć i obserwowała :) Ale Zuzia trochę za bardzo nakręcona była, więc nie pokazała się z tej najlepszej strony. Szkoda, a szkoda bo już ładnie owieczki potrafi prowadzić. Weszliśmy na polecenie sędziny do koszaru. Mogła chwilkę na smyczy popracować, sędzina się chyba bała, że Zuzia może coś owieczkom zrobić. Niestety ona tak się nakręca, ale jeszcze jej się nie zdarzyło owcy krzywdy zrobić. Ogólnie sędzina rzekła kilka miłych słów w stronę Zuzi. Zaleciła trening i zaprosiła na zawody :)
A piękne fotki zrobiła Kamila :)
Pojechaliśmy do owieczek by papierkiem potwierdzić instynkt pasterski :) Potwierdzony :)
Zanim spotkaliśmy się z owieczkami poszłyśmy na spacer. Piękne tereny, łąki, górki... i chciałoby się pogalopować konno :)...
Organizacja niestety kiepska miałyśmy o 12 wchodzić, ale tu obiadek tu odpoczynek i przyszła na nas kolej na 14.
Poszłam z Zuzią na smyczy w stronę koszaru, gdzie były owce. Sędzina poprosiła o spuszczenie ze smyczy i wtedy Zuzia kółeczko wokół koszaru. Sędzina wskazała bym szła dookoła owieczek, pewnie chciała balans zobaczyć i obserwowała :) Ale Zuzia trochę za bardzo nakręcona była, więc nie pokazała się z tej najlepszej strony. Szkoda, a szkoda bo już ładnie owieczki potrafi prowadzić. Weszliśmy na polecenie sędziny do koszaru. Mogła chwilkę na smyczy popracować, sędzina się chyba bała, że Zuzia może coś owieczkom zrobić. Niestety ona tak się nakręca, ale jeszcze jej się nie zdarzyło owcy krzywdy zrobić. Ogólnie sędzina rzekła kilka miłych słów w stronę Zuzi. Zaleciła trening i zaprosiła na zawody :)
A piękne fotki zrobiła Kamila :)
Drugie spotkanie Zuzi z owieczkami - Radwanice 30.04.2013.
Zuzia popatrzyła na owieczki, popatrzyła na Mnie i w jej oczach można było przeczytać: wiem, wiem co trzeba robić, prowadzić owieczki, żeby wszystkie razem były :) Czasami nie było to łatwe i owieczki się rozbiegiwały i trzeba było je znowu połączyć w stado.
Miło było patrzeć na Zuzankowy instynkt.
Miło było patrzeć na Zuzankowy instynkt.